Lasek Złotoryjski
Na odreagowanie nieprzespanej nocy, spotkania w pracy b. przemądrzałej osoby, zażartego (ale wygranego) boju na Allegro i stu innych rzeczy... Szaleństwo na zjazdach przy 44,4 km/h i Royal Philharmonic Orchestra w słuchawkach: bezcenne na ukojenie nerwów. W lasku znalazłem ciegawy singletrack nieopodal giełdy, nie przypominam sobie żebym wcześniej nim jechał. Rozjazd po wszystkim przez park powolutku, po czym od głównej alei do domu - znów dzida.
- - -
Ogłoszenia duszbajkerskie:
W sobotę 25 marca organizowany jest w Żelaznym Moście nieopodal Lubina mini rajd na orientację "Fraszka". Co to jest RJnO, zwane także MTBO, zastanawiający się nad udziałem mogą przeczytać w mojej relacji z ostatniego Tropiciela czy - w końcu - z Fraszki w Myśliborzu w 2010 r. Wiele mówi też dużo bardziej obiektywny od relacji opis od organizatorów.
Ponieważ mam tego dnia wolne w pracy (i nie ma większego ryzyka, że to się zmieni), jeżeli tylko pogoda nie ulegnie gwałtownemu załamaniu, nie tylko startuję w tym rajdzie ale i jadę nań rowerem z samej Legnicy. Powrót przewiduję po 3-4 h na objechanie trasy i przerwie w bazie rajdu również rowerem. Po południu można wrócić też pociągiem z Rudnej z przesiadką we Wrocławiu. Dojazdu na imprezę nie ma, ponieważ rano na torach jest zamknięcie remontowe i pasażerów od Ścinawy wozi Kolejowa Komunikacja Zastępcza (po ludzku: autobusy), siłą rzeczy bez możliwości przewiezienia rowerów.