Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2011

Dystans całkowity:188.62 km (w terenie 13.00 km; 6.89%)
Czas w ruchu:09:07
Średnia prędkość:20.69 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:23.58 km i 1h 08m
Więcej statystyk

Dojazd

Czwartek, 30 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria dojazd
dom - praca - dom

Dojazd

Środa, 29 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria dojazd
dom - praca - dom

Dojazd

Wtorek, 28 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria dojazd
dom - praca - dom

Legnica

Poniedziałek, 27 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria dojazd
Dojazdu nie policzyłem, powrót jednak tak.

I okazuje się, że z nowej-starej pracy do domu mam teraz (sumarycznie) zaledwie 300 m bliżej, niż dawniej. A wydawało się, że po przeprowadzce mam na lotnisko dużo, dużo bliżej ;)

Legnica

Niedziela, 26 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Krzątanina po mieście i obwodnicy z Damianem.

Prace na Chojnowskiej nic a nic nie posuwają się do przodu.

Jadąc 7 km/h między szynami można za to poczuć klimat tramwajów, które kursowały na tym odcinku do 1960 r. (w całym mieście do 13.07.1968). W końcowym okresie działania jeździły właśnie 7 km/h. Korzyść z jazdy tramwajem była tylko taka, że nie trzeba było dreptać pieszo na dworzec albo cmentarz - oszczędności czasowej bowiem żadnej.

Legnica

Sobota, 25 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria dojazd
Zwykły dojazd. Podrzucić przesyłkę ojcu do pracy.

Chrośnicka Przełęcz

Niedziela, 19 czerwca 2011 · Komentarze(2)
Kategoria wycieczka
Trasa jak na mnie sztampowa (choć w odwrotną stronę niż zazwyczaj), ale okoliczności nie do końca. Powiedzmy bowiem, że udało mnie się zmobilizować i wyjechać o 4 rano. Legnica o tej porze robi kapitalne wrażenie, szczególnie zaś widok na oświetloną hutę z górki w Babinie - polecam tym, którzy lubią industrial oraz dysponują dobrym sprzętem fotograficznym i nie wahają się go użyć. Z innych ciekawostek: samochodów na całej trasie, nie licząc wjazdu do Legnicy, nie spotkałem nawet dziesięciu, za to kolarza zjeżdżającego z Kapelli przez Podgórki o 6 rano to i owszem. Krajobrazu nie mam zamiaru opisywać - jest nas, legniczan, na bikestats już tylu i tyyyyle zjeździliśmy, że okolica została już wyczerpująco opisana.

Swój wycieczkotrening skończyłem o 9:30, a dzięki małemu kółku przez masyw Wilczej Góry dobiłem do chyba pierwszej w tym roku setki. Poszło gładko, choć nie powiem, bym teraz (w chwili pisania 10:50) czuł się rewelacyjnie. Najwyższy czas się zdrzemnąć po nieprzespanej nocce - sprawczyni tego wyjazdu :)

Krajewo Górne

Wtorek, 14 czerwca 2011 · Komentarze(2)
Kręcenie wkoło komina.