Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2008

Dystans całkowity:689.10 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:31:11
Średnia prędkość:22.10 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:38.28 km i 1h 43m
Więcej statystyk

Powrót + po Legnicy

Piątek, 31 października 2008 · Komentarze(0)
Kategoria dojazd
Rano 17 km na dworzec główny PKP we Wrocławiu - na fali studenckich wyjazdów na 1.11 do domów nie byłoby szans, bym wcisnął się z rowerem do pociągu na Nowym Dworze. Na głównym też ledwo się to udało, ale udało :-)

Po południu zaś objazd Legnicy. Park - os. Kopernika - os. Piekary - Wrocławska - al.Rzeczypospolitej - Zamiejska - Auchan - Nowodworska - obwodnica - Lasek Złotoryjski - os. Asnyka - Tarninów - dom

Powrót do Wrocławia (z PKP)

Poniedziałek, 27 października 2008 · Komentarze(0)
Kategoria dojazd
Dom - stacja Legnica + Stacja Wrocław Nowy Dwór - Tyniec. Inaczej niż zwykle przez Wrocław - Chociebuską, Strzegomską, Stanisławowską, Ibn Siny i Wiejską na stałą trasę.

Mimo deszczu i pokaźnych rozmiarów (i poniekąd wagi) plecaka, jechało się całkiem dobrze.

Lasek Złotoryjski

Niedziela, 26 października 2008 · Komentarze(0)
Tego mi właśnie było potrzeba - dwóch godzin śmigania po Lasku Złotoryjskim :-)

Aby nie zrobiło się zbyt monotonnie, co jakiś czas zapuszczaliśmy się z Wojtkiem, który towarzyszył mi w dzisiejszym śmiganiu, wgłąb miasta. Za pierwszym razem przez grunty dawnej wsi Białka i obwodnicą pojechaliśmy pod zajezdnię autobusową i wróciliśmy przez os. Asnyka. Później - ścieżką nad Młynówką, przez park i ul.Fabryczną pojechaliśmy na os. Kopernika sprawdzić, w jakich terminach odbywają się treningi legnickiego klubu kolarstwa górskiego - kolega ma chyba zamiar przyłączyć się do grupy ;-) Po ostatniej rundzie w Lasku w ramach uspokojenia pojechaliśmy powoli nad kąpielisko północne i z powrotem.

Pogoda dopisała, choć podobno było dość mroźnie (5-8 stopni). Nie odczułem tego specjalnie, tak więc spodnie ocieplane i czapka pod kaskiem zaliczyły pierwszą przedzimową próbę pozytywnie.

Legnica: miasto + lasek

Sobota, 25 października 2008 · Komentarze(0)
Spokojna przejażdżka po mieście + krótko po Lasku Złotoryjskim. Oj, można się stęsknić za naszym laskiem :)

Do Legnicy (z PKP) + po Legnicy

Piątek, 24 października 2008 · Komentarze(0)
Kategoria dojazd
Po 15 ruszyłem z Tyńca na wrocławską stację Nowy Dwór na pociąg przyspieszony do Legnicy. Podróż, nie powiem, ciekawa - pierwszy raz w życiu przytrafiło mi się, by konduktor (a właściwie kierownik pociągu) nie chciał wypisać biletu! Nie narzekam, zawsze to prawie dyszka w kieszeni ;-)

Wieczorem zaś (ok. 21) rundka po Legnicy.

Sobótka

Wtorek, 21 października 2008 · Komentarze(1)
Pierwszy wolny wtorek wynikający z planu zajęć na uczelni (co 2. tydzień nie mam w ten dzień zajęć) :)

Rano (czyt. ok. 13:00) miałem dylemat - czy dzień poświęcić na zmagania ze służbą zdrowia, czy wykorzystać ładną pogodę na przyjemniejsze rzeczy. Ostatecznie doszedłem do wniosku, że lekarz może poczekać (mam czas na odwiedzenie lekarza sportowego i zrobienie wyników do końca miesiąca) i wybrałem się do Sobótki przez Krzyżowice, Gniechowice, trasę wałbrzyską i Rogów Sobocki.

W Sobótce miałem ambitny zamiar wjechania na Ślężę, od którego odwiodła mnie wyraźnie wyczerpująca się w miarę podjeżdżania pod górę bateryjka. Oj, brakuje mi na codzień Pogórza Sudeckiego i podlegnickich górek, brakuje... Ostatecznie wjechałem na Wieżycę (415 m n.p.m.) szlakiem żółtym, skąd zjechałem przez Sobótkę-Górkę.

Powrót tak samo jak dojazd - trasą wałbrzyską i przez Krzyżowice.

Krzyżowice

Poniedziałek, 20 października 2008 · Komentarze(0)
Po asfalcie do Krzyżowic i z powrotem, a na koniec z 5 km po tynieckich wertepach. Trochę szybciej niż zwykle ]:->

Zastanawia mnie przyczyna średniej - czyżby wpływ porannych marszobiegów? Ciekawe, jak to będzie, gdy od listopada przyjdzie realizować pełny plan treningowy ;-)

Jelcz-Laskowice

Sobota, 18 października 2008 · Komentarze(0)
Kategoria wycieczka
Jelcz-Laskowice


Wybrałem się dziś tam, gdzie zaledwie 21 lat temu powstało od podstaw miasto na potrzeby fabryki - i to nie byle jakiej - Jelczańskich Zakładów Samochodowych Produkujący ciężarówki i oparte o nie wozy bojowe oraz autobusy producent pewnie działał by do dziś, gdyby nie nierozważna polityka firmy prowadzona przez całe lata 90. przez S.Zasadę, przez co formalnie upadła najpierw produkcja ciężarówek, a kilka dni temu autobusów, dobijając tym samym gwóźdź do trumny firmy.



Nie mogłem się powstrzymać - jak widać - przed uwiecznieniem chociaż na kiepskich fotkach z komórki wielkiego jak pół dawnego "Poltegoru" biurowca, pustego do 1 piętra od kilku lat, a teraz bodajże w całości. Gdybym przyjechał tu rok temu, mógłbym przypiąć rower przy wejściu i zwiedzić w środku muzeum JZS. Dziś jednak i tak mam szczęście. Są bowiem plany, by i ten symbol minionej epoki zmieść z powierzchni ziemii. Po prostu, nie ma komu w 15 000. miasteczku utrzymywać wielkiego i energochłonnego wieżowca. Fotek fabryki (tajniackich, rzecz jasna, co by się nie kłócić z ochroną) nie zrobiłem z prostej przyczyny - jak to w peerelowskim zakładzie strategicznym hale, nie dość że otoczone betonowym płotem, zakamuflowane są sporym pasem zielenii.

Dziś wśród wielu obiektów rosną już wielkie,dzikie krzaki. Plac odbiorczy przed fabryką pusty, szyby w budynku dawnego biura konstrukcyjnego powybijane... O resztę terenu zakładu - a częściowo i mieszkańców Jelcza pracujących dawniej w fabryce - nie ma się co martwić. Na teren JZS i okolicznych miejscowości ściągnięto m.in. Faurecię, Toyotę i kilkunastu innych producentów z branży, którzy docenili dostępność kadry. A krajowe tradycje motoryzacyjne? Może tylko ciężarówek żal. Porządne autobusy dziś wypuszcza w świat (dosłownie) w niemałych ilościach usamodzielniony Neoplan Polska, czyli podpoznańskie zakłady Solaris Bus. Kapitał w stu procentach polski. I obywa się przy tym bez jedenastopiętrowca, czy zakładu na pół miasta (i miasta dla zakładu).

Trasa w skrócie: Tyniec - Domasław - Żórawina - Wojkowice - Oława - Stary Otok - Jelcz-Laskowice - Czernica - Kamieniec Wroc. - Wrocław (Strachowice - Sępolno - "Grunwald" - centrum - Krzyki - Partynice)- Ślęża - Bielany - Domasław - Tyniec

Kobierzyce

Środa, 15 października 2008 · Komentarze(2)
Tyniec Mały - Żerniki Małe - Racławice Wielkie - Chrzanów - Kobierzyce (park) tam i z powrotem. Ponownie krótko i szybko. Tym razem już z licznikiem, który przyjechał wraz ze mną porannym pociągiem z Legnicy.

A skoro o liczniku mowa - stuknęło dziś moje tegoroczne 6000 km, czyli jeden z celów, jakie postawiłem sobie na 2008 r. Do końca grudnia pozostał jeszcze jeden - odwiedzenie na rowerze wszystkich miast dawnego województwa legnickiego. Formalnie pozostały mi już tylko Przemków i Głogów (co może się złożyć na jedną trasę ok. 200 km), poza tym nieformalnie - z dawnych miast, dziś pozbawionych praw miejskich - Chobienia i Rudna.

Przynajmniej na razie planów "ilościowych" na 2009 r. nie robię. Na pewno za to zamiast w ilość, trzeba będzie iść w jakość. Połowa października to dobry czas, by poważnie pomyśleć nad tym, jak to zrealizować. I co najważniejsze, jak przekształcić to myślenie w czyn.

Wilczyn - Wrocław - Tyniec Mały

Niedziela, 12 października 2008 · Komentarze(0)
Powrót do Tyńca przez Wrocław. W zasadzie trasa ta sama, z zamianą skrótu Lipską we Wrocławiu (potworna kostka!) na przejazd całą Obornicką i Osobowicką.

trasa: Wilczyn - Golędzinów - Pęgów - Zajączków - Szewce - Wrocław (Pełczyńska - [Obornicka -> Bałtycka -> Osobowicka / wczoraj Lipska <- Osobowicka] - Most Milenijny - tzw. obwodnica śródmiejska - Grabiszyńska - Solskiego - Karmelkowa - Czekoladowa) - CH Bielany - Tyniec