Jezierzany
Nie wiem, czy nie muszę odpuścić sobie jutrzejszego treningu :( W piątek rano mam ważny egzamin (mikro, druga poprawka; dzisiejsza statystyka do przodu), a jutro o 18 muszę być we Wrocławiu na zebraniu w firmie.
Wiem już za to na pewno, że ten sezon startowy zakończę wyścigiem 19 września w Karpaczu. Dzień później wchodzę w fazę roztrenowania.
Na rower, i tak w ogóle, do Polski, wracam 8 października. Jeśli na studiach noga się powinie, i stanie się zdaje się najgorsze, co przy zgromadzonych punktach ECTS może mi się stać - powtórny wpis na I rok (tfu!), wrócę dopiero na początku grudnia. Do domu wpadnę przez ten czas 2-3 razy.