Legnica

Środa, 30 maja 2012 · Komentarze(0)
Z jednego końca miasta na drugi. Park, Lasek Złotoryjski, znów park, centrum i Piekary.

Lubin

Piątek, 4 maja 2012 · Komentarze(0)
Opóźnił się mój powrót z pracy i nie zdążyłem na wycieczkę z legnicką ferajną. Jako, że "napaliłem" się dziś na wycieczkę rowerową, zastępczo wybrałem się z Damianem naszą starą jak świat trasą do Lubina. W drodze powrotnej zmarzłem, temperatura nieźle spadła.

Krajewo Górne

Sobota, 28 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Krótko, około piętnastej. Tam przez Babin, Winnicę, Krajów. Powrót przez Krotoszyce, Wilczyce, las huty i Lasek Złotoryjski.

Chełmy

Środa, 25 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
3:00-15:00 praca, 16:00-20:00 rowerowanie z silną legnicką grupą.

Jarek i Olek wyczerpali temat ;-)

Legnica

Wtorek, 24 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Dziś mimo słoneczka, pięknej widoczności na Pogórzu i osiemnastu stopni na termometrze nie raczyłem wychylić się z domu, dzień spędzając na tapczanie w swoich czterech ścianach. Wot, taka alternatywna w moim wypadku forma spędzenia wolnego dnia po trzydniowym turnusie wzbogaconym o dodatkowy hard dzień w pracy - z chęci zysku. Około dwudziestej poczułem jednak, że jestem zbyt wypoczęty by wstać o północy. Po krótkim rozciąganiu i krótkiej rozgrzewce ruszyłem więc na... krótkie i bardzo szybkie kółko po Legnicy - tak szybkie jak tylko dałem radę. Płonące płuca, ogień w łydkach, mokra czupryna po zdjęciu kasku, kołatające serce... tak, o to chodziło. Teraz problemów z zaśnięciem nie będzie!

Słup

Czwartek, 19 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Dzisiejszy podwieczorek przekąsiłem nad Słupem.

Dojazd tam przez Babin i Winnicę, powrót przez Warmątowice i Kościelec.
Do dłuższej trasy zniechęciła mnie, mimo ciepełka (+17*C!) wszechobecna szarówka.

Kapella

Środa, 18 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria wycieczka
Wypad na podwieczorek na Chrośnickiej Przełęczy.

Tam: przez Warmątowice Sienkiewiczowskie, Górzec, Starą Kraśnicę i Janochów.

Powrót: przez Lubiechową, świerzawski rynek, Kondratów, leszczyńskie lasy, Krajewo i Janowice.

Legnica

Wtorek, 17 kwietnia 2012 · Komentarze(2)
Wyjazd na laski. A dokładniej: 20 kilometrów bez asfaltu po legnickich laskach, Złotoryjskim i Strefie Ochronnej Huty.

W drodze do domu, tuż za mostkiem w parku, dojrzałem z oddali śmiałka, który mimo 10*C kręcił żwawym tempem w krótkich portkach. Rzecz niegodziwa spacerować sobie Cannonem, gdy makro zasuwa trzydziestką przez Bielany - tak włączył się u mnie rywalizator. Skutek: ściganko z posiadaczem niebieskiego makrokesza (bodaj Villy) od Kaczawy aż pod sam blok. Wygrane, z pięknym startem ze świateł i długim ale minimalnym prowadzeniem aż od Rzeczypospolitej, przy prędkościach rzędu 40-44 km/h. Z tego rozpędu wyłączyłem chyba myślenie i pod samą bramą fachowo wyhamowałem - dopiero po chwili zaskakując, że miałem jeszcze pojechać na myjnię! W tym czasie "rywal" z nieukrywanym zadowoleniem zdążył mnie "objechać", sądząc pewnie że zatrzymałem się ze zmęczenia. Nic z tych rzeczy, obiecuję zemstę. Nu, pagadi! (-;