Po prostu powrót z Legnicy do Tyńca? Skądże znowu... W styczniu miałem okazję zaliczać swoisty prywatny szlak przerzutowy w zimowej szacie. Dziś debiutowałem tu w kategorii "65 km pod wiatr". Przez pierwsze pół godziny od przyjazdu czułem się co najmniej dziwnie. Później przeszło. Kiedyś jeszcze okaże się, że przez szaleństwa młodzieńczych lat pożyję rok krócej. Ale roweru przez wiatrzysko nie odpuszczę, choćby za cenę roku życia gratis. Bo co to za życie bez dwóch kółek, prawda?
Przebieg trasy niemal w zupełności odwrotny do piątkowej. Niemal, gdyż nie było czasu na bawienie się w wycieczkę po Legnicy. Wyjazd 17:10, przyjazd ~20:00. Zanim zdążyłem wziąć prysznic, było już ciemno.
kol(ej)arz ;-))
2007 - powrót na rower po 15 latach przerwy.
2008 - pierwszy wyścig, dołączenie do MTB Votum Team Wrocław
2009 - 7 Bike Maratonów na koncie, maraton w Lubinie, no i ukończona na 11 miejscu etapówka :)
2010 - sezon przerwała nieoczekiwana zmiana sytuacji życiowej i dość absorbująca praca. Koniec ścigania
2011 - mała stabilizacja i powrót na rower, pierwszy wyścig po przerwie
2012 - rok "turystyczny", na początku oczekiwana zmiana miejsca pracy, na końcu - równie oczekiwane przeniesienie służbowe i przeprowadzka do Kłodzka :)
2013 - "zadomowienie" w Kotlinie Kłodzkiej, parę ciekawych wycieczek
2014 - rok praktycznie bez roweru
2015 - powrót już chyba na dobre do Wrocławia, kolejny powrót na rower!
Bikestats towarzyszy mnie od pierwszej "współczesnej" jazdy 22.07.2007.
pole rażenia: http://zaliczgmine.pl/users/view/1102