Powrót do Tyńca

Niedziela, 26 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Po prostu powrót z Legnicy do Tyńca? Skądże znowu... W styczniu miałem okazję zaliczać swoisty prywatny szlak przerzutowy w zimowej szacie. Dziś debiutowałem tu w kategorii "65 km pod wiatr". Przez pierwsze pół godziny od przyjazdu czułem się co najmniej dziwnie. Później przeszło. Kiedyś jeszcze okaże się, że przez szaleństwa młodzieńczych lat pożyję rok krócej. Ale roweru przez wiatrzysko nie odpuszczę, choćby za cenę roku życia gratis. Bo co to za życie bez dwóch kółek, prawda?

Przebieg trasy niemal w zupełności odwrotny do piątkowej. Niemal, gdyż nie było czasu na bawienie się w wycieczkę po Legnicy. Wyjazd 17:10, przyjazd ~20:00. Zanim zdążyłem wziąć prysznic, było już ciemno.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!