Jawor
O 17:00 ustawka z Robertem pomiędzy naszymi blokami. Ruszamy na Warmątowice, a dalej polem do Bielowic. Stąd zjazd do wsi Słup i podjazd na Chroślice, gdzie chwilę czekam na kolegę. Im więcej podjazdów, tym więcej zresztą takich poczekań. Cóż, nie każdy robi standardowo takie trasy. Przez Męcinkę dojeżdżamy do Jawora, gdzie obowiązkowo zajeżdżamy pod Tesco. Biorę to, co zawsze ;) Z powrotem zaś równie tradycyjnie (u mnie) trasą Stary Jawor - Przybyłowice - Warmątowice itd. zmierzamy ku Legnicy na wysokich obrotach.
Najmocniej przyspieszyłem i uciekłem kumplowi na odcinku Warmątowice - Legnica LPWiK. Krosiwo się rozgrzało, soczek z Tesco wyraźnie podziałał na kierującego i nastąpiły momenty z pięćdziesiątką pojawiającą się na liczniku... Z tej też okazji turysta-biker Morpheo pozdrawia dogonionego i na chwilę wyprzedzonego zawodnika KKG Zywer ;-)
Pod zakładem poczekałem chwilę na kumpla i znów razem dojechaliśmy przez Jaworzyńską na naszą ulicę. Około 20:00 - the end.