trening w ciszy przed burzą...

Czwartek, 23 lipca 2009 · Komentarze(0)
Taka sobie leśno-polna trasa treningowa. Dla odmiany na południe - perspektywa wieczornej ulewy wieszczona przez ICM zniechęcała mnie do górek. Zwłaszcza, że szlify jeszcze dobrze się nie zagoiły.

Wyjazd z miasta przez os. Kopernika, os.Piekary po osiedlowej obwodnicy, Stare Piekary i dalej od Pątnowa Legnickiego lasami do samej Raszówki. Droga powrotna dość egzotyczna. Z Karczewisk wyjechałem na DK-3, z której zjechałem przed Kochlicami na Wiercień. Pobłądziłem chwilę, zanim znalazłem częściowo zarośniętą gruntówkę (tu trening chwilowo osłabł), z której wyleciałem w Grzymalinie. Za mostem na końcu wsi odbiłem na kolejną gruntową drogę, którą dotarłem do Miłkowic. A stamtąd już łatwo - przez Jakuszów, Pątnówek i Bobrów do Legnicy. Intensywnie, bo szły czarne chmury, a jakoś nie chciałem zmoknąć. Słusznie - gdy rower odpoczywał już w swoim kącie pokoju, ja zaś wyszedłem spod prysznica i miałem zabierać się za obiad, przez miasto przedarła się trąba powietrzna. Park, tuż obok miejsca, gdzie mieszkam, jest mocno uszkodzony. Szkoda mi go...

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!