Włóczęga po mieście. Najpierw rano szpital, później runda po mieście w poszukiwaniu materiałów dla wortalu KMwL. Tempo ogólnie spacerowe, włączając w to niewyłączony licznik podczas przymusowych spacerków Wrocławską przy cmentarzu.
I Powstańców - Jordana - II Armii WP - Piłsudskiego - Sikorskiego - Iwaszkiewicza - szpital i z powrotem
Zaraz po szkole. Nawet dość widokowa trasa okólna praktycznie wzdłuż granic Legnicy. W dużej mierze pokrywa się z planowanym przebiegiem miejskiego żółtego szlaku rowerowego - "Rowerowej Obwodnicy Legnicy". Chyba wszystkie rodzaje nawierzchni - grunt, asfalt, szuter, bruk, żwir...
V Dywizji - grunt - Kunicka - Pątnowska - Szczytnicka - Bydgoska (ścieżka) - Bydgoska - Lubińska - Poznańska i Słubicka (ścieżki) - Bagienna - Głogowska - wał nad Czarną Wodą i Pawłówką - Kąpielowa - Wały Królowej Jadwigi - Działkowa - Rolnicza - Tarnopolska - Chojnowska - Domejki - Obwodnica Zachodnia - Białka - Ceglana - Złotoryjska, Obwodnica Zachodnia i Jaworzyńska (ścieżki i drogi p/r) - Lotniskowa - Myrka - Karlińskiego - Poligonowa - gruntowa na Piekary za działkami i ciepłownią - Sudecka (ścieżki) - Iwaszkiewicza (ścieżka z przerwą przy pętli) - Sikorskiego (ścieżka) - Wrocławska - V Dywizji
Faktyczny czas przejazdu: 14:00 - 15:15. V max=42,1 - oczywiście na Obwodnicy Zachodniej
Przewidywania, że do 2008 r. nie ruszę się nigdzie rowerem uznać zależy za nieaktualne. Fakt faktem, wypadów po 100 km dziennie zapewne w tym roku już nie zaliczę, więc na swój sposób sezon zakończony, jeśli zaś chodzi o miasto i okolice okazuje się, że nałóg jest silniejszy niż myślałem. Maszyna "stuningowana" (łańcuch na sztywno na 4 biegu z tyłu i 3 z przodu, biegi wymontowane), wbrew temu, co myślałem da się nawet na tym jeździć ;-) Na razie rundka po Legnicy.
Na Rzeczypospolitej i Piłsudskiego kończą budowę nowych ścieżek, zaś na Obwodnicy zakończono remont, przy okazji łatając dziury na całej długości asfaltowego odcinka. Oby tak dalej...
Faktyczny czas jazdy - od 16:00 do 17:30. V max - 48,3 na Obwodnicy Zachodniej.
Ekstremalnie. Legnica-Jelenia Góra z Wojtkiem. Miasto zdobyte, droga świetna. Kapelę próbowaliśmy ominąć - oczywiście naiwnie sądząc, że Kapela to też nazwa miejscowości i aby ominąć podjazdy warto pojechać przez Podgórki :-) Wjeżdżanie, a pod koniec i wtaczanie roweru pod górę nie najwygodniejsze, za to zjazd... brakuje chyba słów, aby to opisać. To się będzie pamiętać, mało, to trzeba powtórzyć. Za Gozdowem, pierwszą wioską przed Świerzawą też "momenty były" - dzisiejszy rekord 56.5 km/h z górki opadającej od ostatnich gospodarstw wsi prosto do miasteczka.
PS. Człowiekowi z pseudo serwisu rowerowego na Koperniku należy się spalenie budy, w której urzęduje. I nie są to groźby karalne - to tylko moja subiektywna ocena najuczciwszej wg mnie kary za złe zdiagnozowanie naprawy i założenie nowej przerzutki bez usunięcia przyczyny, przez którą rozwaliła się pierwsza. W drodze powrotnej za Świerzawą defekt dał o sobie znać, co - gdyby nie pomoc kolegi dysponującego autem - skończyłoby się 40km spacerkiem do Legnicy rozpoczynającym się na 2 godziny przed zmrokiem.
Trasa: Legnica - Smokowice - Dunino - Wilczyce - Krotoszyce - Rzymówka - Wysocko - Kozów - Rokitnica - Złotoryja - Wilków - Gozdno - Świerzawa - Stara Kraśnica - Podgórki - "Kapela" - Dziwiszów - Jelenia Góra [os. Zabobrze] - Dziwiszów - "Kapela" raz jeszcze, choć teraz przyjemniej-więcej z górki :-) - Stara Kraśnica - Świerzawa - Rzeszówek. Poza Legnicą: 74 km
Silny wiatr boczny, szczególnie pomiędzy Smokowicami a Wilczycami. Oby jutro było lepiej. Co do nawierzchni, praktycznie wszystko asfalt - 43 km za miastem.
V max = 40.4, T = 00:34:21. Z prędkością coraz lepiej - na liczydle 30 wzwyż coraz częściej i dłużej i praktycznie żadnego schodzenia w ruchu poniżej 25.
Nietypowo, choć chyba - z braku czasu - dla zapełnienia braku roweru z powodu braku czasu takich krótkich "zwiadów" miasta po drodze ze szkoły będzie więcej. Na początek króciutko - dookoła nie tak małego (ale nie dla rowerzysty ;-) ) Parku Miejskiego. Od mostu na Białej przez Krasickiego (wał) - Sempołowskiej (wał) - nad Młynówką - Stromą - Mickiewicza - Reymonta (wał) - Korfantego - Witelona - Pl.Wilsona - Orła Białego - Zieloną - Jordana - Zeglarską i Krasickiego z powrotem do mostu.
A z ciekawostek - pierwsza zarejestrowana tu jazda z licznikiem: czas dokł. 00:11:59, V max 35.6 km/h. Wcześniejszych niestety nie było z prostej przyczyny: wypadek 17.09 i unieruchomienie ręki (akurat tak, by hamulca nie sięgnąć). Aby było sprawiedliwiej, pojazd też okaleczony - poszła przerzutka
kol(ej)arz ;-))
2007 - powrót na rower po 15 latach przerwy.
2008 - pierwszy wyścig, dołączenie do MTB Votum Team Wrocław
2009 - 7 Bike Maratonów na koncie, maraton w Lubinie, no i ukończona na 11 miejscu etapówka :)
2010 - sezon przerwała nieoczekiwana zmiana sytuacji życiowej i dość absorbująca praca. Koniec ścigania
2011 - mała stabilizacja i powrót na rower, pierwszy wyścig po przerwie
2012 - rok "turystyczny", na początku oczekiwana zmiana miejsca pracy, na końcu - równie oczekiwane przeniesienie służbowe i przeprowadzka do Kłodzka :)
2013 - "zadomowienie" w Kotlinie Kłodzkiej, parę ciekawych wycieczek
2014 - rok praktycznie bez roweru
2015 - powrót już chyba na dobre do Wrocławia, kolejny powrót na rower!
Bikestats towarzyszy mnie od pierwszej "współczesnej" jazdy 22.07.2007.
pole rażenia: http://zaliczgmine.pl/users/view/1102