Powrót Cannondale'a
Przy okazji narozrabiałem. Przez cały park aż do końca Bielańskiej gonił za mną wytrwale Wiktor (w przeciwieństwie do mnie na standardowych oponach), w przekonaniu, że ściga kogoś w stroju klubowym DHL... Przykro mi, że rozczarowałem (-;