Zgrupowanie, dzień 2 - technika + siła
Na dobry początek trener Darek wyciągnął nas na solidną rozgrzewkę po trasie... piątkowego rozjazdu. Zdziwiła mnie nieco moja forma, inna niż dzień wcześniej - jechałem zwykłym, nieprzesadnym tempem, a najpierw od tramwaju do Borowic zdecydowanie prowadziłem, na krótki moment dałem się minimalnie objechać Darkowi i Mikołajowi, by za chwilę razem z nimi wjechać na przełęcz Nad Przesieką i czekać na dojazd reszty zawodników.
Po tym, nastąpiła prezentacja ćwiczeń. Dla jednej grupy - minimum siedmiokrotne ujeżdżanie podjazdu od tramwaju w Podgórzynie do pętli autobusu "4" nad Kalińcem. Dla drugiej - w tym mnie - minimum dziesięciokrotne zaliczenie "ósemki" po samej Przesiece: sztywnego podjazdu na Drodze Turystycznej z łagodnym podnóżem przy kaplicy, a następnie technicznego zjazdu terenowymi schodkami i serpentyną. Plan minimum wykonałem - miałem siły na więcej, choć przez jazdę w ulewie (która, swoją drogą, przeszła po 14) zabrakło siły woli.
Po obiedzie pogaduchy z kolegami - wpadli pogadać Paweł i Młody. Po kolacji to samo w większym gronie na korytarzu poskutkowało wieczorkiem integracyjnym w letniej pizzerii Liczyrzepa na parterze naszego obiektu, otwartej w tym roku dużo wcześniej niż zwykle.