Jerzmanice-Zdrój
Start o 15:40, po załatwieniu wszystkich spraw domowych. Wyjazd przez Mickiewicza i Rataja na wojewódzką 364. Do Złotoryi mocno, mimo silnego wiatru z zachodu i przez moment gradu. Dojazd do Jerzmanic od strony zespołu szkół. Centrum miejscowości minąłem po godzinie i 10 minutach. Wracałem z wiatrem, ale nie odpuściłem, dokręcałem, żeby dotychczasowy wysiłek nie poszedł na marne. Tablicę "Legnica" minąłem po 35 minutach od wyjazdu z kaczawskiego uzdrowiska. Szybciej, niż kursujące do września pociągi osobowe :) Powrót Złotoryjską w dół do centrum i przez pl.Słowiański.
Samopoczucie po przyjeździe świetne. To też pewien wyznacznik formy.