Cannondale się powiesił...

Poniedziałek, 4 maja 2009 · Komentarze(0)
Pobudka o 4 nad ranem. Kilka chwil dla siebie, szybkie śniadanie i wyjazd rowerem na dworzec (w 5 min).

Cannon, chyba z żalu, że nie wraca na własnych kołach, powiesił się...

...w podmiejskim pociągu do Wrocławia. A przecież, zdaniem zielonej naklejki, podróż miała być miła... ;-)

Z Nowego Dworu pojechałem do Tyńca korzystając z niewielkiego jeszcze ruchu, przez Smolec, Pietrzykowice i Biskupice. Na miejsce dobiłem około 6:30. Gdyby nie wolny poniedziałek w rozpisce, mógłbym w sumie pocisnąć rowerem. W godzinę, bo tyle czasu jedzie pociąg na ND, pokonuję rowerem połowę drogi.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!