Objazd trasy BM Wrocław
Podsumowując - to nie kolarstwo górskie, to kolarstwo polne. Jazda wśród pól, przez pola i... teren budowy obwodnicy Wrocławia. Pierwszy podjazd po 20 km, niedaleko niego drugi i... tyle. Tylko trochę ciekawiej prezentują się zjazdy. Jedyną "atrakcją" trasy może być, o ile mocniej popada, błoto. Szczególnie w 2-3 rozjeżdżonych przez traktory gliniastych wąwozach. Inaczej - będzie po prostu szybko.
Powrót przez Sobieskiego, Kromera, Wyszyńskiego, pl.Dominikański, Wzgórze Partyzantów, Skargi do dworca głównego PKP (uzupełnienie bidonu), dalej zaś do Ślężnej i tą samą drogą, co wcześniej do Tyńca, dokąd dobiłem o 14:40.
Wiosna skończyła się szybko. Dziś mamy już lato - i oby tak do października!