Legnica - Tyniec
Nieco za słaby i za krótki planowy trening i wywóz Krossa z Legnicy w jednym, przy niemal wiosennej pogodzie i rytmach Róż Europy i Maanamu pod kaskiem :-) Od domu do Kątów Wrocławskich jechałem standardowo (czyli tak). W Kątach urządziłem sobie krótki postój na napicie się ciepłej (a właściwie letniej) herbaty z termosu i po chwili ruszyłem dalej nową trasą:
Sośnica - Różaniec - Strzeganowice - Małuszów - DK35 - Tyniec Mały
Kilometraż praktycznie taki sam, za to przyzwoita asfaltowa droga o niebo lepsza od trasy wzdłuż LG Electronics, głównie pod względem bezpieczeństwa i przyjemności z jazdy - aut tyle co nic. Natężeniem ruchu i stanem podobna do wielu w podlegnickiej gminie Krotoszyce.
A na bikelogu, jak widać, zmiany. Trzeba było ujarzmić i doprowadzić do porządku nieco nadmiernie rozbudowany szablon. Może pod koniec sesji, czyli około 9 lutego (nie licząc możliwej - odpukać - poprawki z matmy) zmienię jeszcze górny banner.