Babin

Sobota, 4 października 2008 · Komentarze(0)
Po południu mieliśmy z Wojtkiem jechać na Stanisławów. Pech jednak chciał, że w Babinie koledze przeszkodziły w tym odczuwalne efekty dzisiejszego biegu na orientacje (dowód na to, że PTTK wykańcza ludzi nie tylko prowadzeniem szlaków rowerowych przez kartofilska). Odbiliśmy więc na Prostynię, skąd wróciliśmy do miasta. Po drodze powalczyłem chwilę w parku z górką saneczkową, której szczyt okupowały bliżej nieokreślone gimnazjalistki raczące się winem rocznik 2008. Wygrałem z górką 3:0 ;-) Dziewczęta chyba wręcz przeciwnie, bo odjeżdżając kawałek z daleka widzieliśmy z Wojtkiem jak turlają się (dosłownie xD) z górki po trawiastym zboczu w stronę boiska. O tempora, o mores, nasze koleżanki w ich wieku takie nie były ;p

Pod koniec dnia (było po 18), po podjechaniu z Wojtkiem na Pocztową zaliczyłem jeszcze objazd przez pół miasta (os. Kopernik, okolice Kąpieliska Północnego, os. Zosinek, os. Asnyka).

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!