Z dziennikarstwem przyszłości nie wiążę, chociaż od dłuższego czasu współpracuję luźno z jednym z legnickich mediów. Z rowerem zaś zastanawiam się na razie nie nad dojazdami, tylko jak to będzie w ogóle z jego przechowaniem jeśli dostanę miejsce w akademiku. W najgorszym razie jeśli nie będzie warunków do trzymania rower wyląduje u wujostwa na balkonie i będę się nim cieszyć w weekendy ;) Ech, jak to dobrze, że do października jeszcze ponad miesiąc...
Morpheo 00:15 niedziela, 17 sierpnia 2008
A ja bym pomyślała, że ty dziennikarstwo albo coś podobnego wybrałeś. :) Tak czy siak, może się kiedyś spotkamy koło uczelni, bo zajęcia ekonomii i prawa są mniej więcej w tych samych budynkach. A tak poza tym to zamierzasz jeżdzić na zajęcia rowerem? Ale chyba nie... jest przecież problem z przechowaniem, ja bym raczej nie zostawiała rowerka nigdzie na widoku...
wirusek81 09:07 piątek, 15 sierpnia 2008