Niedaszów
Obserwując wczorajsze prognozy dla Legnicy na ICM zaplanowaliśmy, że od 5 do 11 rano zdobędziemy przedmieścia Wałbrzycha i zdążymy wrócić do Legnicy. Z planów wyszły nici - za Niedaszowem zawróciliśmy na widok ulewy, która złapała nas w najlepsze w Jaworze. Po ponad godzinnym postoju na stacji kolejowej (gdzie poczekalnię przerobiono na sklep rowerowy) ruszyliśmy jeszcze w deszczu w dalszą drogę, a żeby nie zmarnować wyjazdu i mimo wszystko zaliczyć coś nowego zawinęliśmy na stacyjkę w Przybyłowicach. Co ciekawe zachował się tam nawet rozkład jazdy z 2000 r.
Nie ma co narzekać na dzisiejsze czasy - teraz jest 5 kursów szynobusu aż do Kamieńca Ząbkowickiego. Na starym rozkładzie jednak nie koniec odkryć - za stacją kryje się studnia z - jak głoszą tabliczki - wodą zdatną do picia. Tak więc mamy awaryjny punkt napełniania bidonów ;p
Przybyłowicką stację, w zasadzie jedyne nowe miejsce na naszej trasie opuściliśmy po kilku minutach, kierując się do Legnicy.
Po drodze zatrzymaliśmy się jeszcze w Pingwinie nieopodal legnickiej giełdy, gdzie sprawdziłem co i jak z Krossami. Efekt sprawdzania taki, że od popołudnia mogę stwierdzić, że to był już ostatni taki wyjazd na pożyczonym trekingu :-)
Trasa:
* Legnica - DK3 - Jawor - Zębowice - Siekierzyce - Niedaszów
* Niedaszów - Zębowice - Siekierzyce - Jawor - Stary Jawor - Przybyłowice - Warmątowice - Kościelec - Legnica
5:30 - 10:30