Sichów
Odnośnie niedzieli, zastanawiałem się, czy jechać na Fraszkę do Żelaznego Mostu, czy może lepiej pointegrować się przy ognisku. W dylemacie pomógł mój przełożony - dumanie przerwał telefon i tym sposobem zamiast do Bogaczowa albo Żelaznego Mostu pojechałem sobie do Żar i Wrocławia. Pociągiem.