Legnica

Wtorek, 16 lutego 2010 · Komentarze(1)
Warunki na dwugodzinny trening zapowiadały się dziś wyśmienicie - +1*C, słońce i dzień wolny w pracy (między nockami). Wyszło inaczej, bo... przez taką wilgotność powietrza jaką mieliśmy, jak nigdy, w 24h ciuchy rowerowe nie wyschły na strychu na czas. Przez to nie miałem żadnej koszulki kolarskiej pod spód, a w cywilnej nie ryzykowałbym zapocenia gdzieś pod Jerzmanicami i doprawienia się świeżo po chorobie (zwłaszcza gdy kaszel mi został do dziś). Pozostało mi krótsze kręcenie po mieście - trasa dom-park-Kopernik-Piekary i z powrotem.

Z założenia miało być spokojnie, a w drodze z Piekar i tak przycisnąłem. W parku mijałem Oskara i Michała - pozdrawiam :) "Na żywo" nie zagadałem, bo minęłoby 5 minut, zanim wykrztusiłbym z siebie choć 1 zdanie, taka to była "spokojna przejażdżka"... ;)

Komentarze (1)

Tak myślałem, ze to ty jedziesz. Pozdrowienia

Rylu 17:26 sobota, 20 lutego 2010
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!