Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2011

Dystans całkowity:491.96 km (w terenie 170.90 km; 34.74%)
Czas w ruchu:25:46
Średnia prędkość:19.09 km/h
Maksymalna prędkość:55.50 km/h
Maks. tętno maksymalne:183 (93 %)
Maks. tętno średnie:173 (88 %)
Suma kalorii:355 kcal
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:23.43 km i 1h 13m
Więcej statystyk

Legnica

Sobota, 15 października 2011 · Komentarze(0)
Króciutko na odprężenie. Naprawdę tego potrzebowałem po ostatnich wydarzeniach u mnie w domu (tato w szpitalu, udar, na szczęście nieduży).

Dojazd

Poniedziałek, 10 października 2011 · Komentarze(0)
Dom - praca - dom, bez większych udziwnień. Zacząłem wracać przez Świerkową. Mniej dziur, mniej kałuż.

Dojazd

Niedziela, 9 października 2011 · Komentarze(0)
Kategoria dojazd
dom - praca - dom, a po drodze do lokalu wyborczego

dojazd

Sobota, 8 października 2011 · Komentarze(0)
Kategoria dojazd
Rano z domu do pracy i po południu z pracy do domu.

Lasek Złotoryjski

Sobota, 8 października 2011 · Komentarze(0)
Po pracy i porobotnim odpoczynku, dosłownie tuż przed zmrokiem wyskoczyłem przez park do coraz bardziej jesiennego Lasku Złotoryjskiego. Tam, pod koniec jednego z szybkich, mało skomplikowanych technicznie kółeczek, mimo późnej pory spotkałem minąłem nieopodal polany dwójkę cyklistów - pozdrawiam również z tego miejsca. Cieszę się niezmiernie, że lasek służy nie tylko do udeptywania przez spacerowiczów z psami czy jakichś tam nordyckich chodziarzy z kijami (-;

Wróciłem uliczkami Tarninowa i parkiem, gdzie wpadłem na szalony pomysł szybkiego przejechania - niczym wyścig XC - trasy wyznaczonej przez wymalowane strzałki Biegu Lwa Legnickiego. Nie zauważyłem jednej z nich i tak striełki wyprowadziły mnie na manowce, ściślej na ul. Jordana.

Zgodnie z prognozami pogoda się załamała. Jest już chłodno, a w powietrzu zdają się krążyć wirusy i inne świństwa (też znacie to niepowtarzalne, jesienne uczucie kręcenia w nosie?). Jest jednak nadzieja: dwa kolejne weekendy mają być jednak słoneczne i nawet ciepłe.

Lasek Złotoryjski & miasto

Czwartek, 6 października 2011 · Komentarze(0)
Z okazji podobno ostatniego tak ciepłego dnia w tym roku, pojechałem wyszaleć się w Lasku Złotoryjskim. Z pogody korzystałem nie ja jeden. I w lasku, gdzie zaliczyłem trzy skrócone pętelki po trasie dawnego wyścigu, i podczas późniejszej długiej przejażdżki po mieście (choć właściwie, to tylko pojechałem na "ptasie ulice" i przez Piekary wróciłem do domu) mijałem naprawdę wieeeelu różnej maści rowerzystów. Budujący widok.

Legnica

Środa, 5 października 2011 · Komentarze(0)
Kategoria dojazd
dojazd do pracy i powrót

Rower + pociąg

Wtorek, 4 października 2011 · Komentarze(0)
Kategoria dojazd
Po wtorkowych wykładach pojechałem do rodziny zabrać po weekendzie rower do siebie. Powrót z Detroit do stacji Nowy Dwór spokojny - do czasu. Zjeżdżając z wiaduktu na Chociebuskiej we Wro w dół, ujrzałem zamykające się szlabany. Nie zamierzałem czekać na kolejny pociąg (16:32 z głównego), który z reguły jeździ bardziej zapchany, więc przecisnąłem się pod szlabanem wraz z rowerem i tobołkiem. Dwukrotnie. Fajnie, że towarowy w kierunku głównego jechał jakąś minutę później.

Przejazd pociągiem też obył się nie bez przygód. Nie zmieściłem się do przedziału dla podróżnych z większym bagażem życiowym, więc postałem sobie, jak rzecze regulamin, w ostatnim przedsionku. A tam od odcinka między Leśnicą a Mrozowem 10 w skali Beauforta. Pneumatyka w tylnych drzwiach zdezelowanego ezeta z kultowymi siedzeniami z plastiku (legenda głosi, że wymyślono je w ramach wniosku racjonalizatorskiego - nie chodziło rzekomo o wandalizm, tylko... mycie przy użyciu tzw.węża) posyczała sobie chwilę i puściła, po czym nic ani nikt już nie był w stanie zamknąć tego cholerstwa.

Do niedawna pozostawała nadzieja, że połowa tego kolejowego złomu, żargonowo zwanego kiblami, zniknie od grudnia z linii "legnickiej" - połowę pracy przewozowej przejmują tu wraz z nowym rozkładem Koleje Dolnośląskie. Nadzieja znów okazała się matką głupich. Obrazowo mówiąc, jak to się obecnie w kraju czyni, marszałek Dolnego Śląska odkupił od Przewozów Regionalnych parę jednostek, odesłał je na rewizję (przegląd; na który PR w większych ilościach już nie stać), przemalował w barwy samorządu i udostępnił do grudnia 2011... Przewozom Regionalnym. Od grudnia zaś zmieni się tyle, że niektórych w pociągach do Legnicy, Jelcza i Wołowa zagoszczą ekipy w czerwonych koszulach. Pasażerowie zaś będą mogli nucić wsiąść do pociągu bylejakiego, biało-żółtego: marszałkowskiego...

Wilczyńskie Lasy

Niedziela, 2 października 2011 · Komentarze(0)
Kategoria dojazd
Przez godzinę bawiłem się na pełnej korzeni i kamieni interwałowej pętelce, jaką wytyczyłem sobie z kilku odcinków zwiedzonych wczoraj dróg leśnych.